Sesja rodzinna | W domu i w plenerze
Gdyby użyć jednego słowa do opisania popołudnia spędzonego z Anią i jej Bliskimi, to byłoby to "ciepło". Zabrzmi jak bajka, ale inaczej nie da się opisać klimatu, który panuje w tym domu. Od progu czuć coś, co z jednej strony jest nieuchwytne, a z drugiej obecne na każdym metrze kwadratowym. Po prostu miłość. Taka uśmiechnięta, życzliwa, czuła. Miłość do siebie nawzajem, do psów, do gęsi Oliwki. Takie niby zwykłe leniwe niedzielne popołudnie, a jednak tak ważne.